Festiwal filmowy "PERYFERIADA"
Słoneczny dzień w Starym Sączu. Plac budynku Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari. Budynek jeszcze niedokończony i niedostępny dla odwiedzających. Ale na samym dziedzińcu przystrojonym, uporządkowanym, zastawionym sceną i leżakami panuje poruszenie. Ludzie zaczynają się schodzić i zajmować miejsca. Pracownicy CKIS-u nerwowo doglądają ostatnich szczegółów. Już za chwilę na scenie pojawi się Joanna Trzepiecińska i zainauguruje pierwsze spotkanie filmowe w historii Peryferiady,a chwilę później nastąpi projekcja"Nad rzeką, której nie ma" Andrzeja Barańskiego - pierwszego filmu w historii Festiwalu.
Tak było 30 lipca 2021 roku na Peryferiadzie - Beskidzkiej Kanikule Filmowej. Mamy wrażenie, że te pięć lat, które dzieli nas od pierwszego seansu upłynęło niesamowicie szybko. Ale wydarzyło się tyle niezwykłych rzeczy. Zobaczyliśmy mnóstwo znakomitych, chociaż często nietypowych i niełatwych filmów. Mogliśmy spotkać się z najwybitniejszymi twórcami filmowymi, ale również z tymi, którzy dopiero odnajdują swoje miejsce w branży i dojrzewają do swojej twórczej doskonałości. Uczestniczyliśmy również w wielu różnorodnych wydarzeniach muzycznych.
To, co po tych pięciu latach najbardziej cieszy i satysfakcjonuje, to oczywiście powroty. Powroty widzów, ale również powroty naszych znakomitych gości. Wierzę. że budujemy na Peryferiadzie więzi. Jeśli nie są to jeszcze przyjaźnie - to jedno z największy słów w naszym języku -, to z pewnością są to relacje pełne serdeczności i szczerej sympatii. Dlatego ogromnie cieszymy się na powrót Łukasza Maciejewskiego, który przed filmem Doroty Kędzierzawskiej będzie rozmawiał z nami o Danucie Szaflarskiej. Cieszy nas powrót Jana Jakuba Kolskiego i Krzysztofa Majchrzaka - rok temu osobno, w tym roku wspólnie pojawią się na scenie przed filmem "Cudowne miejsce". Oczywiscie nie mniej cieszą nas "debiuty", które dają nadzieję na kolejne, piękne znajomości. Czujemy się zaszczyceni obecnością Doroty Kędzierzawskiej, Krzysztofa Globisza i wszystkich wspaniałych artystów, którzy postanowili przybyć do Starego Sącza.
Powroty, debiuty... są również odejścia. I to bardzo rożne. Nie wszyscy wierni widzowie będą mogli do nas dotrzeć. Zespół organizatorów również ulega zmianie i tworzenie Peryferiady odbywa się często w odmienionym składzie. O wszystkich jednak pamiętamy i jesteśmy wdzięczni za pracę i wsparcie. Tegoroczny repertuar niejako właśnie mówi o odejściach - często wynikających z niezrozumienia i głębokiej chęci zmiany rzeczywistości. "Chłopi" 2023, "Benek" 2004, "Diably, diabły" 1991 i wiele innych naszych filmów, to spotkanie z bohaterami niezrozumianymi, dla których odejście często jest jedyną alternatywą. Niezrozumienie i odejście - to kluczowe słowa naszego tegorocznego programu.
Pięć lat, to taki mały jubileusz, ale chyba z fetowaniem lepiej poczekać do 10. Edycji. Innych okazji do świętowania nie zabraknie - czeka nas fantastyczne spotkanie z Marią Ekier i Agnieszką Kilańską Cypel, córkami Danuty Szaflarskiej, której 110 jubileusz urodzin obchodzimy w tym roku. Dlatego obiecujemy, że jeśli, Szanowni Państwo, pojawicie się na 10. Edycji Peryferiady, to czeka Was huczny jubileusz. Tymczasem gorąco zapraszamy Was na 5. Edycję Peryfriady - Beskidzkiej Kanikuły Filmowej.
Filip Nowak

Przede wszystkim charakterem repertuaru, zaproszonymi artystami, letnim klimatem i pięknym miasteczkiem, w którym się odbywa. Zamierzamy tworzyć festiwal, który będzie prowokował do wakacyjnej bezsenności i długich rozmów. Termin „slow”, którego się trzymamy, nie tylko dotyczy nieśpiesznego rytmu wakacyjnych, festiwalowych dni, ale także charakteru i nastroju filmów, które chcemy pokazywać. „Nasze” filmy odbiegają od produkcji, które chcą, bądź muszą się podobać. Ufamy, że publiczność zobaczy na ekranie część własnego życia, by później dzielić się tym doświadczeniem z innymi uczestnikami Peryferiady podczas rozmów do późnych godzin nocnych. Zależy nam na ciepłej i otwartej atmosferze oraz dosyć luźnej formule, którą stwarza sam fakt, że projekcje odbędą się w plenerze, a nie w sali kinowej, która, choć magiczna, to nadal pozostaje zamkniętą przestrzenią odciętą od zewnętrznego świata. Być może ktoś wpadnie na pomysł nocnego spaceru po bajecznych uliczkach Sącza? Może ktoś kogoś zaprosi do tańca na rynku? Może ktoś weźmie ze sobą jakiś instrument? Kto wie? Wszystkie szlachetne chwyty dozwolone. Wszystko się może zdarzyć. Wszystko przed nami. Wierzymy, że z każdą kolejną edycją Beskidzkiej Kanikuły Filmowej, będziemy obrastać w nowe anegdoty i prowincjonalne ploteczki.
Zachęcamy do zakupu karnetów na cały festiwal w promocyjnej cenie 159 zł. Wejściówki na pojedyncze dni (bilety dzienne na seans filmowy oraz wydarzenie towarzyszące) w cenie 25 zł w przedsprzedaży lub 27 zł w kasie w dniu wydarzenia. Można je nabyć w Centrum Informacji Turystycznej w Starym Sączu (Rynek 5), a także online lub bezpośrednio przed wydarzeniem.